piątek, 13 lipca 2012

Rozdział 1

- Alice, zaczekaj !!! - krzyknęła Sally, biegnąc przez ulicę w stronę przyjaciółki.
- O, hej  - krzyknęła Alice zauważając ją..
- Gdzie się tak śpieszysz ?
- Do domu, mam wrażenie, że zaraz zacznie padać, hehe ;)
- No wiesz, deszcz to u nas nic nowego.
- Tak, wiem...ale muszę się odzwyczaić...- powiedziała Alice zwalniając krok.
- Jak to odzwyczaić !? Alice, o co chodzi...?
- No wiesz, muszę ci coś powiedzieć...bo chodzi o to, że ja po jutrze...no...
- No co...? - przerwała jej Sally.
- Wyjeżdżam do Stanów, do Nowego Yorku...
- WTF ?! Do Nowego Yorku ?! A co ty tam będziesz robić ?! Czemu wyjeżdżasz ?! Chcesz mnie tu zostawić ? - to ostatnie pytanie wypowiedziała zarówno ze smutkiem jak i ze złością, że jej najlepsza przyjaciółka wyjeżdża. 
Zapanowała cisza. Dziewczyny zatrzymały się pod drzewem, bo właśnie zaczęło kropić. Alice patrzyła na Sally, jakby chciała ją za to przeprosić, ale nie ma odwagi wydusić z siebie ani jednego słowa.. Po kilku minutach milczenia Sal się odezwała:
- Ale to tak na zawsze .?
Alice popatrzyła na nią ze zdziwieniem, a następnie odpowiedziała:
- Nie !!! Tylko na wakacje, całe wakacje...
- Uff, już myślałam, że stracę cb na zawsze.
- Na szczęście nie, z resztą powiedz jak ja mogłabym cię zostawić ?
- Nw. Ale dlaczego tam wyjeżdżasz ? Po co ci to ?
- Ja sama nie chciałam jechać do Nowego Yorku, ale mama mi kazała. Bo wiesz, teraz mieszkamy z babcią, a mama nie chce jej robić kłopotu, więc będzie pracować całymi dniami aby zarobić na jakie normalne mieszkanie. A ja w tym czasie polecę do NY, do Marka, znaczy się mojego taty...
- Wow, nazwałaś go twoim tatą, sukces !
Alice pierwszy raz od dłuższego czasu nazwała go swoim tatą. Była na niego ściekła za to, że zostawił ją i jej mamę dla jakiejś głupiej modelki. W każdym bądź razie starała się o tym nie myśleć. Nagle zaczęło lać. 
- Wiesz co, pogadamy jutro, bo coś się rozpadało, ok ?!
- Ok - odpowiedziała jej biegnąca w stronę domu Alice.
10 minut później była już w domu. Jej mamy ja zwykle jeszcze nie było, a babcia spała. Alice weszła do swojego pokoju i spojrzała na zdjęcie z dzieciństwa. Była na nim ona z rodzicami. Usiadła na łóżku i zaczęła rozmyślać jak teraz żyje jej ojciec. Nie widziała go od 6 lat. Czasami dzwonił do niej i pytał co tam u nich, lecz ona nigdy nie miała ochoty z nim rozmawiać. Na myśl, że teraz będzie miała z nim mieszkać przez całe wakacje ogarniał ją strach. Było już późno , więc Alice położyła się na łóżku, a po 15 minutach zasnęła.

.............................................................................................................................................
Hej, mam nadzieję, że wam się podobało. To dopiero pierwszy rozdział, więc nie ma jakiejś rewelacji. Bardzo proszę o komentarze ;D

2 komentarze: